czwartek, 28 lutego 2013

Rozdział I


*z perspektywy Olivii*

Od momentu śmierci rodziców moje życie obróciło się o 360 stopni. Sama zaczęłam zarabiać na życie. Miałam na utrzymaniu dom i rodzinę. Potrafiłam godzinami przesiadywałam w salonie wtulona w ciepły, wełniany koc, oglądając tony albumów ze zdjęciami. Codziennie żyłam ze świadomością, że te chwilę już nie wrócą. 
I znów kolejny dzień. Zwykła codzienność, która jak zawsze szykuje dla mnie jakąś niespodziankę. Pierwszą czynnością jaką wykonałam była poranna toaleta. Ubrałam zwykły T-shirt, do tego czerwono-biała bluza i ciemne rurki. Włosy spięłam z luźny kucyk na bok, a na rzęsy nałożyłam maskarę. Zeszłam na dół żeby uszykować śniadanie. Jak zwykle były to kanapki z sałatą, szynką, ogórkiem, pomidorem i jajkiem. Potem udałam się do pokoju Jaspera, obudziłam go, a potem pomogłam mu się ubrać. Mały pobiegł do sypialni Leighton, a ja posprzątałam zabawki które leżały na podłodze. Czekałam na dole jedząc kanapki, kiedy nagle do kuchni weszła moja siostra. Usiadła przy stole i zaczęła pałaszować. Potem usłyszałam dźwięk zamykania drzwi, a przez okno zobaczyłam jak ze swoim plecakiem idzie w stronę szkoły. Około godziny dziewiątej zaprowadziłam Jaspera do przedszkola, a ja sama udałam się do mojego butiku. W pewnym momencie do sklepu wparowała jak zawsze ciocia Maggie. Rozmawialiśmy o różnych bzdetach, potem ona przymierzała ubrania, a po jakieś godzinie wyszła. Ja zorientowałam się że jest już trzynasta. To znaczy, że Jasper skończył właśnie zajęcia. Założyłam mój płaszcz i poszłam go odebrać. Razem z bratem wróciła do butiku. Malowałam z małym kolorowankę, kiedy on zadał mi dziwne pytanie:
-Oli, dlaczego mamy i taty już nie ma?
-Jak to nie ma? Oni cały czas są. Pilnują cie, czuwają nad tobą, zawsze będą przy tobie, tylko teraz nie są ludźmi tylko...aniołkami – próbowałam jakoś mu to wytłumaczyć.
-Czyli oni nas nie porzucili?
-Nie, oni cały czas są z nami. W naszych serduszkach – przytuliłam go mocno.
 Nagle słyszałam, że drzwi od butiku się otworzyły. W drzwiach stanęła moja młodsza siostra Leighton…

*Z perspektywy Leighton*

Ten dzień wyglądał tak, jak każdy inny. Pierwsze co zobaczyłam kiedy otworzyłam oczy to słodka mordka Jaspera. Uśmiechał się szeroko, a kiedy zobaczył że już nie śpię dał mi całusa w policzek. Potem zszedł z mojego łóżka i pobiegł do swojego pokoiku. Kiedy już podniosłam się na równe nogi, leniwym krokiem ruszyłam do łazienki. Ubrałam błękitne rurki a do tego luźno szarą bluzkę od H&M. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Na końcu zrobiłam delikatny makijaż i zeszłam na dół żeby zjeść śniadanie. Siedziała tam już Olivia. Nie odzywając się słowem, najadłam się, a potem poszłam ubrać kurtkę i moje ciemno-brązowe emu i ruszyłam do szkoły. Włożyłam do uszu słuchawkę i puściłam jakąś piosenkę. Szłam długimi ulicami, aż moim oczom ukazał się budynek którego nienawidziłam. Weszłam do środka, akurat w momencie kiedy zadzwonił dzwonek. Poszłam pod salę od francuskiego. Stała przy niej Lily. Brunetka o ciemnych oczach i wyrazistej karnacji była moją przyjaciółką. Znałyśmy się od dwóch lat. Po śmierci rodziców to właśnie ona pomogła mi najbardziej. Przytuliłam ją z całej siły, a potem poszłyśmy na lekcje. Dzień strasznie mi się dłużył. Po francuskim poszłam na matematykę potem angielski, biologia, chemia i fizyka. Strasznie nie chciałam tam siedzieć. Całą lekcje geografii wydawało mi się, ze ktoś się na mnie patrzy, nie myliłam się.
-Masz jakiś problem – zapytałam chłopaka siedzącego kilka ławek po prawo od mojej.
-Ja? Nie.
- W ogóle!
Kiedy zadzwonił dzwonek kończący moje zajęcia owy chłoptaś podszedł do mnie i dał jakąś karteczkę. Kiedy ją otworzyłam moim oczom ukazał się numer telefony a na dole napis ‘odezwij się’. Kolejny adorator do kolekcji. Ale nie zamierzam się w to pakować. Po tym jak zostałam potraktowana przez mojego byłego wolę nie eksperymentować ze związkami. Wyszłam ze szkoły i poszłam do kiosku aby kupić lokalną gazetę. Idąc do sklepu siostry wczytywałam się w różne artykuły, lecz jedno ogłoszenie najbardziej przykuło moją uwagę a mianowicie:
‘Jeżeli masz swietny styl, wiesz jak eksperymentować z wyglądem i nie boisz się przygód zgłoś się na kasting. Sławny zespół One Direction szuka stylistki na czas dziewięciu miesięcy. Weź udział a może uda się właśnie tobie. Jeśli chcesz spróbować zapraszamy 04.01.2013 (piątek) od godziny 14.30 budynek kina przy Abbey Road ‘
Pierwsze co mi przyszło na myśl to to, że Olivia mogłaby się zgłosić, przecież ona ma świetny styl. Przyśpieszyłam kroku i po chwili byłam już wi jej butiku.
-Ol! Patrz! – podałam jej gazetę – szukają stylistki, zgłoś się!
-Co? Chyba zwariowałaś!
-No ale co ci szkodzi?
-I tak nic z tego nie będzie
-Dziewczyno, masz świetny styl i w ogóle, na prawdę spróbuj, a nóż się uda!
-Nie warto!
-Nawet tak nie mów. Wiesz ze ostatnio w sklepie jest ciężko, mało rzeczy się sprzedaje, a jeśli dostaniesz prace u nich, to poprawisz naszą sytuacje finansową. Będziemy mogły pozwolić sobie na więcej przyjemności i...spełnimy marzenie Jaspere zabierając go do Disney Land’u .
-Czy ja wiem?
-Poza tym to jest tylko na okres dziewięciu miesięcy. Idź!
-No dobrze, niech ci będzie, mogę spróbować.
-To bierz kurtkę i leć. Jest już 14.
-A co ze sklepem i małym?
-Zostaw mi klucze, jakoś sobie poradzimy.
Zanim zdążyłam ściągnąć kurtkę Olivii już nie było. Jakoś udało mi się ją namówić. Mój plan zadziałał. Usiadłam  za ladą i patrzałam na ludzi przechodzących ulicą. W pewnym momencie na moich kolanach usiadł brat, przytulił mnie mocno a potem wykrzyczał:
-Jedziemy do Disney Land’u!
Siedzieliśmy tak do 16, a potem wzięłam swój plecak i poszliśmy do domu. Na miejscu zjedliśmy spóźniony obiad, a potem oglądaliśmy bajki.

*Z perspektywy Zayn’a*

Kiedy razem z chłopakami zajechaliśmy pod kino czekało tam wiele fanek. Przez jakieś trzydzieści minut robiliśmy sobie z nimi zdjęcia, daliśmy autografy i odpowiadaliśmy na pytania. Gdy weszliśmy do środka naszym oczom ukazał się piękny hol. Ściany i podłogi były czerwone, do tego meble w kolorze białym i granatowe akcenty. Było idealnie. Weszliśmy do dużej Sali, usiedliśmy na sofie i zajęliśmy się rozmową czekając na przyjście pierwszej dziewczyny. Z powodu tego że Lou zaszła w ciąże pozwoliliśmy jej odpocząć od pracy, żeby nie pojawiły się jakieś komplikacje. Weszła pierwsza osoba. Przedstawiła nam się, potem ubrała jednego z nas. Padło na Liam’a. Jej styl był całkiem ciekawy, ale nie miał tego...tego czegoś. Podziękowaliśmy jej i zawołaliśmy kolejną kandydatkę, tym razem dziewczyna ubierała Louis’a. Jej styl też był w miarę OK ale jednak to nie to. Kolejne dziewczyny wchodziły do pomieszczenia i ubierał każdego z nas. W pewnym momencie drzwi otworzyły się, a w nich....stała dziewczyna w długich blond włosach. Kiedy podeszła bliżej i przedstawiła się podając każdemu rękę, zobaczyłem błękit jej oczu. Były czarujące, a jej uśmiech. Tego nie da się opisać. Ona musiała wygrać ten casting. Kiedy już ubrała Harry’ego wiedzieliśmy z chłopakami, że to dziewczyna której szukamy. Gdy wyszła zaczęliśmy się naradzać, po chwili poprosiliśmy ją z powrotem. Liam złożył jej gratulacje i powiedział, że od jutra zaczynamy współprace.
-O Boże, nie wierze! Na prawdę się dostałam?!
-Tak – uśmiechnął się Niall.
-Przyjdź jutro do naszego mieszkania o 11.45, rano wyślemy ci wiadomość z adresem – tłumaczył Daddy.
-Tylko...jest pewien problem – złapała się za głowę – bo chodzi o to, że ja o trzynastej będę musiała odebrać brata z przedszkola i do czasu aż moja siostra nie wróci będzie musiał być ze mną!
-A nie mogą go odebrać wasi rodzice? – zapytałem
-Nasi rodzice nie żyją od dwóch lat, zginęli w wypadku samochodowym
-Przepraszam, ja...nie powinienem pytać – zrobiło mi się bardzo głupia
-Nic nie szkodzi
-To w takim razie zrobisz sobie przerwę i wtedy pojedziesz po brata, a potem będziecie u nas dopóki twoja siostra po niego nie przyjdzie – uśmiechnął się Payne
-Dobrze, to do zobaczenia, jeszcze raz dziękuję - odwróciła się i wyszła, a ja już układałem sobie schematy jak będzie wyglądał jutrzejszy dzień.   


| No to mamy pierwszy rozdział, mamy nadzieje, ze się wam podobało, jeśli tak, to pozostawcie po sobie ślad w postaci komentarza, to daje nam większą motywacją do dalszej pracy. 
Następny rozdział powinien ukazać się dopiero za tydzień, tak że mamy nadzieję, że wytrwacie.
Jeśli macie jakieś pytania do bohaterów, to śmiało pytajcie pod tą notką, tylko na koniec napiszcie do jakiego bohatera kierujecie to pytanie.
Jeśli chcecie się z nami jakoś skontaktować, to nasze tt : @_shadow_xx  i  @KBoczkowska |

10 komentarzy:

  1. Coraz lepiej wam idzie <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest super!!! Nie mogłabys szybcie dodac rozdziały?? Pamietaj nie przestawaj pisac!! :P

    OdpowiedzUsuń
  3. nooooooooo super nie moge sie doczekać następnego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Boooooooooooooooooooske! ;D
    Za tydzień? ;c Chyba wytrwam..xD
    Czekam. :)x

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnyyy. Czekam na następny !!! ;** <33

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham to ;3 czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Supeer ;d

    zapraszam; http://lovee-fashioon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialny :3 Czekam na nexta :D
    Zapraszam na mojego bloga, właśnie pojawił się IV rozdział http://lovestorymyboys.blogspot.com/ :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialne ;3 Czekam na nn ;D;D szybciutko ♥♥ //
    zapraszam do mnie http://price-of-glory.blogspot.com/ < dopiero zaczynam >

    OdpowiedzUsuń
  10. cudowny! masz talent ;) xx
    zapraszam do mnie (dopiero zaczynam) http://remember-who-you-are-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń